środa, 29 czerwca 2016

Wielorybia piosenka

{Piosenka ze specjalną dedykacją dla kobiet ciężarnych! (zwłaszcza jednej!)}

Jestem wielorybem.
Brzusio tłusty mam.

Dobrze mi z tym faktem
Tra ta tata tam.

Chcecie wiedzieć czemu?
Już Wam mówię, już:

Dzięki memu brzuchu
żadna głębia mórz,

żadna toń nie straszna,
żaden wielki sztorm,

żadne tam tsunami
nie przerazi, nie

Dzięki temu brzuchu
woda lekko niesie mnie.

Dzięki memu brzuchu
pływam doskonale

dzielnie pokonując
oceanu fale.

Także myśl gagatku,
z brzucha nie śmiej się,

bo nie wiedzieć kiedy
może także Tobie

z brzucha okrągłego
wyskoczyć...
coś dobrego!

Plum plum
plum plum plum plum
plum plum
plum plum plum

Tak to ja wieloryb,
a nie żaden sum.

piątek, 27 marca 2015

Pchła Wariatka

Pchła wprost z Pudla jak szalona
Wyskoczyła na salony
Hop to tu, to tam...

Z biurka na kwiatek,
Z kwiatka na szafę
Z szafy na małżeńskie łoże
Nigdzie na dłużej zatrzymać się nie może.

Skacze po półkach
hop na firany
I po co?
No po co całe te tany?

Chcielibyście wiedzieć
czego szuka Pchła Wariatka?

Spieszę donieść:

Jakiegoś gagatka!

Najlepiej by się nadał Futrzak leniwy.
Cieplutki Sierściuch.
Żywy, lekko tchórzliwy,
byle tylko nie ruchliwy

Dlaczego?

Bo Pchła Wariatka kłopot ma nietypowy...

Oprócz szeroko pojętych zaburzeń mowy

problemy z błędnikiem -
trudności z utrzymaniem równowagi

jednym słowem:
nie wie jak utrzymać pion

więc skacze po skosie by zachować ton

i gdy tak skacze to tu, to tam
prawie jej się udaje głową nie trącać ścian


Więc kto z Was jej pomoże?
W tej zapyziałej norze
odnaleźć Sierściucha?

Spokojnego
i z pogodą ducha.




wtorek, 15 lipca 2014

Kaktus na kacu - nie dla najmłodszych :D

Położył się kaktus na lewym boku
coś spać nie może

wierci się
przewraca

kluje go igła
no i ma kaca

na nic się zdała poducha nowa
I cóż z tego, że puchowa?
Kluje i basta.
Taki już żywot doniczkowego chwasta

Chrabąszcz

Brzęczy chrabąszcz
Burczy mu w brzuchu
Zatrzymał się na liściu
Podrapał po uchu
i zadrzemał

A, że zwierzę to burkliwe
Na raz słychać znów szemranie
z ust wyłania się chrapanie
Kiszki marsza grają w takt
No i trzeszczy cały krzak

A Ty nie wiesz co i jak!
Bo chrabąszcza ani widu...

Chrabąszcza brak
Ot tak.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Brukselka w poszukiwaniu groszku

Brukselka Zielona -
żona Gustawa
rozsmakowała się w groszku
tak troszku

szlachetna to żona
w Brukseli urodzona
tam też po dzień dziś mieszka
na drugie imię jest jej Agnieszka

W sobotę rano
po groszek zielony
do warzywniaka
skoczyć zechciała

i tu z zaskoczenia wyjść nie umiała

bo w sklepach wyłącznie
do wyboru do koloru:
praliny

czekoladowe
orzechowe
kakaowe
pistacjowe

i ani grama
szparagów
buraków
ni bakłażana

no i nie ma groszku
ani nawet troszku

spędziła godzinę
w ulic labiryncie

i wtedy właśnie
na skrzyżowaniu: Ogrodowa - Szpinakowa

stanęła jak wryta i zzieleniała
patrzy w witrynę radosna cała

- Jest mój groszek ulubiony!

okręciła się na pięcie
i wnet stoi już w kolejce

- Proszę groszku!
- Ile?
- Troszku.
...

Nie będzie to nowość dla Was - niejadków
Brukselka nie jada byle obiadków
Zdrowa to żona
Szlachetnie urodzona!