Brukselka Zielona -
żona Gustawa
rozsmakowała się w groszku
tak troszku
szlachetna to żona
w Brukseli urodzona
tam też po dzień dziś mieszka
na drugie imię jest jej Agnieszka
W sobotę rano
po groszek zielony
do warzywniaka
skoczyć zechciała
i tu z zaskoczenia wyjść nie umiała
bo w sklepach wyłącznie
do wyboru do koloru:
praliny
czekoladowe
orzechowe
kakaowe
pistacjowe
i ani grama
szparagów
buraków
ni bakłażana
no i nie ma groszku
ani nawet troszku
spędziła godzinę
w ulic labiryncie
i wtedy właśnie
na skrzyżowaniu: Ogrodowa - Szpinakowa
stanęła jak wryta i zzieleniała
patrzy w witrynę radosna cała
- Jest mój groszek ulubiony!
okręciła się na pięcie
i wnet stoi już w kolejce
- Proszę groszku!
- Ile?
- Troszku.
...
Nie będzie to nowość dla Was - niejadków
Brukselka nie jada byle obiadków
Zdrowa to żona
Szlachetnie urodzona!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
wszelkie słowa krytyki mile widziane,
komplementy takowoż,
reklamacji udzielamy w przeciągu dziesięciu dni roboczych ;)
jeśli okna pozamykane i przeciągu brak - dodatkowo w weekendy